Ware uwielbia wakacje. Te spędza u babci... Spokój, cisza, spora odległość od rodziców i rówieśników, z którymi nie może się dogadać. Niestety babcia trafia do szpitala, a Ware zostaje wysłany przez zapracowanych rodziców na letnie półkolonie. Liczą, że nawiąże tam nowe "normalne" znajomości i prawidłowe interakcje z rówieśnikami. Dla chłopca, to najgorsza z możliwych opcji, nie tak wyobrażał sobie wakacje...
Nastolatek postanawia sprzeciwić się rodzicom, potajemnie ucieka organizatorom kolonii. Ukrywa się tuż obok, na działce z ruiną kościoła. Tam poznaje Jolene, dziewczynkę uprawiającą własny ogród.
Dwoje dzieciaków na małym terenie. Dwoje outsiderów. Mały fantasta nie znający świata i realistka twardo stąpająca po ziemi. Czy dadzą radę współpracować?
Wspaniała powieść dla młodzieży. Autorka pokazuje, że zawsze warto być prawym, rycerskim i walczyć w słusznej sprawie. Nie ważne czy jesteś dorosłym czy dzieckiem, pewne wartości są uniwersalne, jak kodeks rycerski. Bo bohaterem może być każdy.
Powieść też jest pewnym poradnikiem jak być eko. Jak z rzeczy nic ni wartych, śmieci można stworzyć coś wartościowego. Jak z małego ziarna można stworzyć oazę na kupie gruzu.
Bo czy zawsze warto być "normalnym"? Może lepiej być ciut szalonym, nietuzinkowym, pomysłowym...? Może liczy się nasz charakter, dobre serce...? Po co być "normalnym" skoro można być lepszą wersj...