Niedawno mogliście przeczytać u mnie recenzję drugiego tomu tego cyklu pt.: ", Przekupić wiedźmę. Zosia". Dziś przychodzę do Was z patronacką opinią o trzecim tomie, w którym jak nie trudno się domyślić, główną bohaterką jest Matylda. Jesteście ciekawi, o czym przeczytamy w tej części? Chcecie się dowiedzieć, czy ten tom spodobał mi się równie mocno co poprzedni? Jeśli tak, to serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z moimi wrażeniami.
Matyldzie, po dwudziestu latach szczęśliwego małżeństwa, przyszło się rozwieść. Kobieta jednak zbyt długo się nie zamartwiała. Postanowiła chwycić byka za rogi i wreszcie zacząć żyć własnym życiem i na swoich zasadach. By nabrać dystansu, wybiera się na Mazury. Jednak spokój, którego tak potrzebuje, zostaje jej zaburzony. A to za sprawą trupa, którego znajduje w lokalnym jeziorze. Na dodatek, przerażona swoim odkryciem, ucieka w amoku przed siebie. Skutkuje to dosłownym poturbowaniem pewnego przystojniaka o imieniu Jan... Co przytrafi się Matyldzie? Jak zakończy się jej historia? Kim okaże się Jan? Czy kobieta znajdzie w tej mazurskiej wsi spokój i szczęście? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na powyższe pytania, jak i całej historii, to gorąco zachęcam Was do zapoznania się z tą powieścią.
W tej części, Autorka ponownie zabiera nas do znanej już z poprzednich części agroturystyki "U Wiktora". Spotykamy starych znajomych i poznajemy nowych. Tak jak w poprzedniej części, tak i tutaj, ważną rolę odegra lokalna wiedźma Ludomiła, która spełnia życzenia osób, które zwracają się do niej o pomoc. Muszę powiedzieć, że Pani Barbara utrzymała poprzeczkę na tym samym poziomie. Po przeczytaniu tej części, jestem równie zachwycona jak poprzednio. Lekkość, humor i intrygująca fabuła. W tej historii, Autorka ukazuje nam, że kobiety to jednak silna płeć. Potrafią sobie poradzić w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Dodatkowo, często okazuje się, że obcy ludzie często są bardziej pomocni niż najbliższa rodzina. Nie bez przyczyny mówi się, że : prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Przykład Matyldy i jej otoczenia, doskonale to pokazuje.
Połknęłam tę opowieść równie szybko co poprzedni tom. Publikacja ta doskonale nadaje się do chwilowego oderwania od codziennych obowiązków. Z pewnością też wywoła uśmiech na waszej twarzy i sprawi, że będziecie chcieli jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów. W tym miejscu zaznaczę również, że to nie koniec cyklu "Przekupić wiedźmę". Wiem, że powstaje czwarta część tej historii. Fakt ten niezmiernie mnie cieszy, no znowu będę mogła poznać ciekawych bohaterów oraz ponownie spotkać się z tymi, których już znam. Zatem z niecierpliwością przebieram nóżkami i odliczam do premiery, bo jestem przekonana że kolejny tom również skradnie moje serce. Mogę tylko powiedzieć, że żałuję, że już przeczytałam obie części :( A to dlatego, że świetnie się bawiłam a lektura ta doskonale poprawiała mi humor w gorszych momentach. Polecam Wam gorąco, zarówno tom drugi jak i ten. Dobra zabawa gwarantowana. Humor i relaks w pełnej okazałości. Ponownie, bardzo dziękuję Autorce oraz Wydawnictwo Alegoria za zaufanie oraz za możliwość objęcia pozycji patronatem medialnym. Mogę tylko powiedzieć,że czekam i chcę więcej 😀 a tym czasem, z przyjemnością przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/ 10 punktów i zachęcam do sięgnięcia po książki Pani Basi. 😀