Czytanie książek autorki to dla mnie czysta przyjemność. Ile tam zabawy i humoru, a pomiędzy tym prawdziwości! Mam wrażenie, że ona pisze rzeczy, których nikt nigdy nie wypowiada na głos, a które goszczą w naszym wewnętrzym ja. Często bowiem bywa tak, że myśli się jedno, a mówi drugie. No więc tutaj postacie mówią to, co myślą, rzeczy, których byśmy nigdy nie powiedzieli na głos. Właśnie za tą szczerość doceniam jej pióro jeszcze bardziej.
W fabule przewijają się trzy kobiety, które wymyślały sobie co zrobić, żeby być bardzo bogatymi. W tle przewija się postać właściciela firmy mięsnej, który sam tuszą reprezentował to, co sprzedawał. Nie mamy dokładnego czasu w ciągu którego jedna z kobiet wyszła za tego osobnika, jedynie wskazany jest czas jej pracy pod jego skrzydłami. Ominięty został rozgardiasz weselny, a my czytamy o fakcie dokonanym, kiedy zbiera się rodzina bogacza i tak pada im na twarz wieść, że starszy mężczyzna ma już małżonkę. Cudowną, zrobioną na bóstwo, pół dekady młodszą, właśnie jedną z kobiet początkowych, która zwraca się do niego jak do najsłodszego dziecka. Szanowna małżonka udając skromną delektuje się swoim bogactwem. Podobało mi się to, że nie podkreślała żadnych złośliwości, jej chwały i szczytu nad pozostałymi członkami rodziny, a jedynie wyrażała swój zachwyt nad tym, do czego udało jej się dojść. Następnie piękna bańka pęka i robi się nieco kłopotliwie, gdyż pojawia się temat śmierci. Młodzi zszokowani ludzie próbują przekonać ojca, że jego żoneczka może mieć niecne pobudki, ale czy to w tym kierunku podąża akcja?
Kolejną rzeczą o której czytałam z przyjemnością były pieniądze. Może raczej okropne ich ilości, które rzutowały na zakupach, czy też wyjazdach młodej żonki. Bardzo lubię ten motyw w książce, gdyż bywa on niezwykle budujący dla mnie. Autorka pokazała, że podczas gdy ich ojciec ciężko pracował, jego dzieci były zbyt leniwe na podjęcie własnej pracy i jedynie dostatnie życie przelewał im na konto. Byli źli, że doszedł kolejny spadkobierca, podczas gdy sami mogli postarać się, by do czegoś dojść. Te wątki mnie zawsze motywują, by szukać jakiegoś wyjścia, nie czekać na los, gdyż tylko od nas zależy, czy będziemy żyli w dostatku, czy na wszystko będzie brakowało nam pieniędzy.
W świecie literatury komedii połączonej z kryminałem, autorka jest dla mnie na wysokiej skali jakości przekazywanych treści. Wszystko zależy od tego, kto czego szuka w książkach. Ja lubię skupiać się na mądrościach i przekazach, nie tylko samych zbrodniach. Może dlatego tak bardzo jej książki mi się podobają:-)
Zdecydowanie polecam:-)