Próżny robot

Nie da się ukryć, że opowiadania Henry'ego Kuttnera zestarzały się dość mocno, ale nie sposób też odmówić autorowi poczucia humoru i łatwości z jaką przelewa swoje karkołomne pomysły na papier. Zbiór zawiera 12 opowiadań, część niezależnych a część powiązanych ze sobą w dwa cykle opowiadające o genialnym konstruktorze-alkoholiku Gallowayu Gallegherze oraz wesołej rodzinie mutantów zwanych Hogbenami. Opowiadania zawarte w obu cyklach najczęściej powielają podobne schematy fabularne. Gallagher zazwyczaj po pijanemu obiecuje różnym kontrahentom wykonanie wynalazków rozwiązujących ich rozliczne problemy, by potem na trzeźwo nie pamiętać co właściwie skonstruował i po co. A jego wynalazki bywają niezwykle kłopotliwe. Powtarzalność schematów sprawia, że lektura staje się nieco nużąca. Lepsze są opowiadania niezależne, zwłaszcza jeden z najbardziej znanych tekstów Kuttnera "Tubylerczykom spełły fajle", które nie zestarzało się prawie wcale i oparte jest na oryginalnym i poruszającym pomyśle. To zdecydowanie najjaśniejszy punkt całego zbioru.

Pamiętam, że gdy czytałem opowiadania Kuttnera dawno temu, byłem zachwycony jego poczuciem humoru. Obecnie jego opowiadania nie robią już na mnie wielkiego wrażenia, ale z pewnością warto je poznać. To w końcu klasyka science fiction, chociaż doszukiwanie się "science" w prozie Kuttnera jest w znakomitej większości przypadków bezcelowe. Teksty te stanowią prostą rozrywkę bez większych ambicji a autor po prostu dobrze się bawi swoimi fa...