Robert Mason chciał zostać pilotem śmigłowca. I został. Miał jednak tego pecha, że wkrótce USA zaangażowały się w wojnę w Wietnamie i chcąc nie chcąc młody chłopak, mąż i ojciec, popłynął na drugi koniec świata, bronić demokracji.
Doskonale napisane wspomnienia pilota 1 Dywizji Kawalerii (i nie tylko), który przez rok brał udział w wielu misjach, od transportu piechoty, przez zabieranie rannych z pól bitew, loty z oficjelami, po handel bryłami lodu.
Książka napisana lekkim językiem, wydawać by się mogło, że ciężka służba nie zostawiła żadnych śladów w psychice Masona. Do czasu...
Polecam zajrzeć na stronę
http://www.robertcmason.com - zdjęcia wykonane przez autora w Wietnamie.
Książkę bardzo gorąco polecam. Wszystkim.
p.s. podczas czytania w tle ciągle nuciłem "Paint It Black" Stonesów. Idealnie pasuje...