Wielki Post co roku stawia wszystkich chrześcijan w obliczu pytania o nawrócenie: to jaki jest plan na ten rok? Nawracać się czy nie nawracać? A jeśli, to jak? Można oczywiście nie planować nawrócenia i wejść w czas postu z rozbiegu, jak w każdy inny. Ale można też przyjąć jakieś założenia i potem z przyjemnością patrzeć, jak Bóg nie mieści się w ich ramach, rozsadza sztywne reguły od środka i staje blisko. Tak blisko, jak jeszcze nigdy nie był. Jeżeli nie wiesz, dokąd idziesz, jaki cel ma twoje życie i po co jest ten Wielki Post, to usiądź i porozmawiaj z Bogiem. Zostaw na chwilę swoje życie. Nie musisz odchodzić daleko, ale zamieszkaj w namiocie modlitwy. Bo właśnie w niej Bóg zsyła swój obłok, który może nas poprowadzić jak Izraelitów przez pustynię, ku Ziemi Obiecanej. Bóg nie chce, żebyśmy przebywali w zamknięciu. Dlatego w Wielkim Poście walczy o to, żebyśmy zaczęli kochać.