To nie jest poradnik. Poradniki są jak lokata – bez sensu. Zupełnie jak instrukcje obsługi.
To nie jest książka o dzieciach. A w każdym razie – nie tylko o dzieciach.
To książka o tym, jak miły facet z perspektywami na piękną karierę zostaje tatą. A jego dziewczyna mamą.
Ona zamienia się w zwariowaną kwokę i dostaje fioła na punkcie dziecka, a on zostaje autystycznym ojcem zwiewającym przy każdej okazji z domu i zastanawiającym się, jakim cudem się w to wszystko wpakował.
Znajdziesz tu wszystko, co prędzej czy później Cię dopadnie, a dziecko to nie pewne obligacje bez ryzyka. Dziecko to ciągła gra na giełdzie, obfitująca w hossy i bessy, nieoczekiwane kryzysy i niewytłumaczalne zwyżki.
Chcesz wiedzieć więcej? No to jedziemy! Na nieuniknione lepiej dobrze się przygotować.