"Ale tymczasem świat idzie naprzód. Chata urasta, rozszerza się, potężnieje. To już nie kmieca zagroda, to zamek władyki i knezia. Z pogańskich kontyn powstają kościoły chrześcijańskie z dzwonnicami obok, z wieżami strzelistemi, z wysokiemi dachami, krytemi dranicą, a spadzistemi bardzo, żeby śnieg się łatwo z nich zsuwał, a deszcz spływał prędko i dranic nie psuł. I kraj potężnieje, rozwija się, mnożą się miasta, coraz ich więcej i coraz bogatsze. Ten i ów, kto ciekawszy, zajrzy do kraju sąsiedniego, do Niemiec, a i dalej do Włoch i Francji, widzi, co tam już zrobiono, jakie pobudowano miasta, jakie kościoły i zamki."