Hanna nie mogła uwierzyć, że zwróciła na siebie uwagę Luciana. Nazwał ją przecież małą, szarą ptaszyną, która natychmiast zrywa się do lotu, gdy tylko ktoś podchodzi zbyt blisko. I nagle odmiana losu - wyspa na Karaibach, tropikalna burza na morzu i ona z Lucianem na jachcie...