Bohaterowie, Żydzi z Tuniejadówki, wyruszają w podróż niczym Don Kichot i Sancho Pansa w powieści Cervantesa. Przemierzają wymyślone miasteczka wschodniej Europy z humorem, a czasem nawet sarkazmem przedstawiając naród żydowski. "Kiedy bierzemy do ręki książki Mendele Mojchera Sforima, wiemy, że namalowane przez niego płótno jest artystycznym dokumentem. Właśnie dokumentem, rodzimym albumem naszego narodu, fotografią, na której rozpoznajemy naszych pradziadków. Naukowo opracowana historia nie potrafiłaby ich tak przedstawić. W jego utworach widzimy ich ze wszystkimi cechami, troskami, nieszczęściami i cierpieniami, które musieli znosić ze strony rodaków i obcych" (ze wstępu Salomona Belisa-Legisa)