Po lekturze zdecydowane "wow". Świetny sposób wykreowania świata, stworzenia licznych wysp, ukazanie końca świata i Krainy Aslana. Po prostu cudowne uczucie zagłębienia się w Narnię, jakiego w dwóch poprzednich częściach nie doznaliśmy. Jeśli idzie o fabułę, zdecydowanie lepsza niż w Księciu Kaspianie, bardziej wciągająca, bardziej dynamiczna i pełniejsza w wątki. Wykreowanie postaci - tak samo. W końcu pole do popisu dla Kaspiana. Eustachy z początku irytujący, ale im dalej tym lepiej. Dawno nie "czułam" aż tak żadnej książki, z 3 początkowych części zdecydowanie ta ma u mnie pierwsze miejsce.