„Pod opieką Luminatów” autorstwa Ewy Olchowej to trzecia część sagi Zrodzona, kontynuująca fascynującą opowieść o dojrzewaniu, przyjaźni i miłości, osadzoną w świecie fantastyki, łączącą w sobie elementy romansu i grozy. Ja całą tą sagą jestem zachwycona i z jednej strony smucę się, że przeczytałam już jej trzecią część, ale z drugiej strony się cieszę, bo gdzieś tam ptaszki śpiewają, że pisze się następna jej część, której nie mogę się doczekać.
Saga Zrodzona rozpoczęła się od powieści „Zrodzona”, w której poznajemy młodą dziewczynę Rose, której życie nagle się zmienia, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym człowiekiem, lecz istotą o nadprzyrodzonych zdolnościach. W drugiej części „Przebudzona” Rose pogłębia wiedzę o swoim pochodzeniu i mierzy się z nowymi wyzwaniami, próbując odnaleźć swoje miejsce w świecie pełnym niebezpieczeństw i intryg.
W trzeciej części „Pod opieką Luminatów” Rose trafia do Macierzy – świata przemienionych Luminatów. Choć Macierz wydaje się idealnym schronieniem, dla Rose staje się miejscem pełnym wyzwań i niebezpieczeństw. Dotkliwie odczuwa piętno przeszłości odciśnięte na losie Zrodzonych, a nienawiść, z jaką się spotyka, zmusza ją do walki o przetrwanie i akceptację.
Atmosfera powieści jest mroczna i tajemnicza, pełna napięcia i niepewności. Autorka umiejętnie buduje świat pełen intryg i ukrytych zagrożeń, w którym bohaterowie muszą nieustannie podejmować trudne decyzje, balansując między lojalnością a własnymi pragnienia...