Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.
Playboy Katy Evans to książka, która zupełnie mnie nie porwała. Powiedziała bym nawet, że nudziłam się przy niej. Dłużyła mi się okropnie. Nie wiem dlaczego tak większość recenzentów się nią zachwyca, ale dla mnie nie ma tu nic nadzwyczajnego. Historia cukierkowa z dziewczyną i przystojniakiem.
Playboy to piąty tom z serii, ale nie wiem czy sięgnę po kolejne pozycje autorki, gdyż po tej delikatnie się zaraziłam. Żadnej akcji nic ciekawego.
Wynn to dziewczyna, która wśród swoich przyjaciółek prawdopodobnie zostanie starą panną. Po wieloletnim związku, który się zakończył, dziewczyna została sama. Uwielbia sztukę i prowadzi swoją własną galerię.
Cullen to Playboy, który jest graczem i to wyborowym w pokera. Nie umie i nigdy nie przegrywa, a każde wyzwanie traktuje jak grę o wszystko.
Jeden wieczór. Jedno spotkanie. Jedna spontaniczna decyzja.
Dziewczyna postanawia wyruszyć z playboyem do Las Vegas, w końcu nie ma nic do stracenia, a może zyskać dużo więcej. Zakład o wszystko jest wart dużo więcej.
Pojawiające się uczucie między nimi oraz pożądanie pojawia się tak szybko, że aż to nieprawdopodobne. Jak dla mnie trochę to absurdalne i nie do pojęcia, ale przecież to książka, tu wszystko może się wydarzyć tak jak autorka to sobie wymyśliła.
Książka podzielona jest na rozdziały z perspektywy Cullena i Wynn, dzięki czemu możemy poznać myśli każdego z nich. Ksią...