Na przeczytanie książki zdecydowałam się, ze względu na okładkę, na którą spoglądając możemy odczuć grozę, a także ze względu na liczne pozytywne opinie.
Autorką książki jest Pani Anna Potyra, a „Pchła” to jej debiut. I powiem Wam, że jak na swoją pierwszą powieść to Pani Anna zrobiła naprawdę dobrą robotę.
Głównym bohaterem jest Adam Lorenz- komisarz Wydziału Zabójstw. Akcja toczy się w Warszawie, a wątkiem przewodnim są tajemnicze morderstwa, które wydają się bardzo szczegółowo zaplanowane. Na miejscu zbrodni nie ma żadnych śladów ani motywu. Jedyną rzeczą, która może poprowadzić do rozwiązania sprawy jest tajemniczy fragment starej fotografii.
W książce najbardziej podobało mi się to, że autorka potrafiła nas naprawdę zaskoczyć. Rzeczą, która śmieszyła mnie najbardziej była postać pana prokuratora, któremu nigdy nie brakowało poczucia humoru i który rzucał tak suchymi żartami, że aż było to śmieszne. Swoją drogą, wiecie co trzeba zrobić piekarzowi, by ten się uśmiechnął?
Sądzę, że książka skierowana jest do grupy odbiorców od 15 lat wzwyż. Narracja była prowadzona w 3 osobie liczby pojedynczej i moim zdaniem była ona dobrze prowadzona.
Warto choć przez krótką chwilę skupić się na okładce, która moim zdaniem bardzo wyraźnie pokazuje nam jaka historia czeka na nas w książce. Książka posiada „skrzydełka”, więc jest to dla mnie ogromny plus, myślę, że już tutaj dobrze widać to, jak wydawca zadbał o estetykę lektury.
Książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, sądzę, że jest to bardzo ambitny kryminał z wątkiem historycznym w tle. Czekam na kolejną książkę Pani Anny! „Pchłe” oczywiście polecam, jednak osobom od 15 lat w górę,a także tym, którzy szują dobrego kryminału z wątkiem historycznym. Książka pokazuje nam jaką traumę musieli przeżyć ludzie, których rodziny zostały rozstrzelona na ich własnych oczach… „Pchła” uczy nas, że jeśli nie mamy tego o czym marzymy, mam tutaj na myśli rzeczy materialne, typu najnowszy model telefonu lub modne ciuchy to naprawdę nie mamy na co narzekać, bo mamy wszystko… Możemy spokojnie wyjść do sklepu po bułki, nie oglądając się jednocześnie za siebie czy czasem nie podąża za nami Niemiec z karabinem. I to jest piękne przesłanie z tej książki: Jeśli możesz spokojnie spacerować po ulicy to masz wszystko i musisz to zrozumieć, bo ludziom, którzy polegli w 2 wojnie światowej walcząc o wolność Polski nie było to dane…