Pan Swen albo wrocławska Abrakadabra to zbiór opowiadań odwołujący się do tradycji prozy surrealistycznej. Zarówno tej, która ma za patrona Henri?ego Michaux jak i Brunona Schulza czy Franza Kafkę. Ale Kamiński nie koncentruje się na surrealistycznych efektach czy budowaniu nastroju niesamowitości. Interesuje go raczej poetyckość oraz dziwność opisywanego świata. Świata zarazem bardzo rzeczywistego, zaludnionego żywymi ludźmi. A także pełnego szczegółów związanych z czasem akcji oraz konkretną, wrocławskią topografią, co pozwala umieścić opowiadania z tego zbioru w obszarze realizmu magicznego. Przestrzeń magiczną stanowi tu jednak Wrocław niepokazywany w turystycznych przewodnikach. Szary, zaniedbany, ale zaskakujący, stwarzający możliwość podróżowania w czasie postaciom występującym na kartach książki. Choćby tytułowemu panu Swenowi, który jest dziedzicem barona Münchhausena i potomkiem literackich bohaterów literatury małych ojczyzn. Artur Daniel Liskowacki