"Nareszcie przyszedł do mnie Tomek, bardzo się ucieszyłem. Rozglądał się uważnie po mieszkaniu, wypytywał o wszystko jak dzieciak, a o moim pokoiku powiedział, że jest "w dechę". Graliśmy z godzinkę w szachy, choć, przyznam, że wolałbym pogadać- zawsze jestem ciekaw mysli i zainteresowań drugiego człowieka..."