Ostatni rajd — Michał Podgórski
Muszę przyznać, że w pierwszej chwili zdawało mi się, że tytuł „Ostatni rajd” będzie odnosić się do historii niczym o kierowcy rajdowym. Myliłam się.
Michał Podgórski przenosi nas bowiem do czasów rodu de Brandtów i barbarzyńców, który coraz bardziej otaczają zwykłych, niczego niewinnych, mieszkańców.
Kto ich uratuje? Kto stanie do walki z nieznajomym?
Bardzo spodobało mi się w tej książce to, w jaki sposób autor wykreował Dardana. Bohatera można polubić, można poczuć się tak, jakbyśmy go znali, a jego myśli stawały się dla nas wręcz namacalne.
Oprócz niego pojawia się tam kilka barwnych postaci, które tylko dopełniały całości.
Nie zdziwicie się pewnie, jeśli powiem, że chociaż wzbraniam się rękami i nogami przed wielkimi uczuciami w książce, to tutaj zdecydowanie była ona wpleciona na drugim planie, co pozwoliło mi rozkoszować się całą historią bez częstych westchnięć.
Autor włożył dużo pracy w tekst — co od razu widać. Nie zawsze bowiem jest to widoczne w książkach od wydawnictwa Novae res. Nie obrażając nikogo. Może czasem trafiałam na średnie książki?
O co w ogóle tyle zachodu? Autor wykreował świat, w którym niewinny człowiek zostaje skazany za morderstwo. I tutaj wszystko mogłoby się skończyć, kara śmierci i finito. Skądś jednak mamy przeszło 300 stron.
Podgórski śmiało, ale z dobrym smakiem przedstawia to, jak wygląda wojna. Nie ma tutaj herosów i niezniszczalnych postaci. Jest brud i śmierć.
Bohaterzy przechodzą również swoistą przemianę, co ostatnio niestety zaobserwowałam, że dzieje się coraz rzadziej u autorów…
Zdecydowanie jestem zaciekawiona, co będzie dalej, bo na to liczę (szczerze mówiąc). Książka kończy się tak, że autor mógłby na tym poprzestać i zacząć zupełnie inną opowieść. Co zrobi?
Jak na debiut całkiem fajnie, rozruch dla autora — teraz można czekać na coś, co będzie jeszcze lepsze. Coś, co nie pozostawi złudzeń co do talentu Michała Podgórskiego. Więcej wojen, więcej bitew, więcej kreowania bohaterów. Może drugie tyle tekstu?
Na duży plus zasługuje wartka akcja, co bardzo sobie cenię no i przyznaję, że przez nią zarwałam nockę.
Sam świat jest fajnie przedstawiony, może jeszcze w tym świecie coś się wydarzy? Może jakaś historia przed poznaniem Dardana, ale o Kaji?
Dla mnie fajna, lekka fantastyka!