'' Życie nie może być aż tak poukładane i słodkie, musi w nim trochę iskrzyć ''
O rety, co to właściwie było ? Bo na pewno nie był to ani kryminał , ani tym bardziej thriller. Co najwyżej miałka książka obyczajowa ze słabym wątkiem kryminalnym w tle. Niektórym pisarzom i powieściom służy wymieszanie gatunków. Niestety pani Wahlberg nie zrobiła tego w sposób który by mi się spodobał. Wątek kryminalny prowadzony tak nieudolnie jak i śledztwo w sprawie morderstwa pewnej lekarki, pod prysznicem. Wątek obyczajowy, czasami skręcający w stronę cienkiego romansu, a czasami w stronę '' pudelkowych '' plotek. Naprawdę, jak czytałam te wszystkie plotki i ploteczki szpitalne, kto z kim śpi, a kto kogo uwodzi i kto kogo rzucił lub zamierza rzucić, miałam wrażenie że czytam '' Pudelka ''. Wątek obyczajowo-pudelkowo-romansowy występuje zdecydowanie w przeważającej ilości. Jest w tej pozycji całe mnóstwo narzekać i opowieści o tym jak to źle się dzieje w szwedzkiej policji, a w szwedzkiej służbie zdrowia, jeszcze gorzej. Kłopoty finansowe tych instytucji, cięcia budżetowe itd,itp.To wszystko okraszone sosem dobrych rad, domorosłej psychologii i wyświechtanych frazesów typu '' najlepsza jest uczciwość ; trzeba mówić prawdę w oczy itd. Poczytamy sobie też jeszcze o dyskryminacji kobiet w pracy (kobieta chirurg ? i to w dodatku dobry chirurg ? wprost niedorzeczne!) Niektóre uwagi na temat kobiet ocierały się nawet o seksizm . To chyba wszystko o czym jest ta książka, więc jeśli kt...