Czytanie Osobnika nie jest jak gładki rajd nowoczesnym samochodem po autostradzie. To szalony pęd, wóz drabiniasty puszczony samopas z góry, gnający przez orne pola, miedze, rżyska, chaszcze i zarośla. Każdy wybój zaskakuje, każda następna przeszkoda rozśmiesza albo przeraża. I nie możesz się zatrzymać, nawet gdybyś chciał. I nie chcesz. Nowa powieść Mariana Pilota, laureata Nagrody Nike za Pióropusz, to wciągający wir zdarzeń, obrazów, smaków i zapachów, oniriada pełną gębą – z elementami kafkowskiego koszmaru i nawiązaniami do Freuda, Gombrowicza i Nekandy–Trepki. Główny bohater kroczy jak w sennym marzeniu przez zmieniające się gwałtownie scenerie, słabnąc na trzeźwo i trzeźwiąc się trunkami. W imię odziedziczonego po ojcu-golibrodzie metafizycznego poczucia winy próbuje wyzwolić się z siebie, pozbyć się tożsamości, oczyszczając się stopniowo z ról społecznych: męża, ojca, syna... Zachwycające i przerażające arcydzieło, którego nie da się porównać z niczym w historii polskiej prozy.