Oskarżenie o przestępstwo to ostatnia rzecz, jakiej mógł się spodziewać Theo Boone, dla którego prawo jest niemal świętością. Zwłaszcza tak pospolite przestępstwo, jak włamanie do sklepu z komputerami. Dowody jednoznacznie wskazują na Theo. Chłopak nie może liczyć na policje. Jeśli chce, by jego dobre imię i marzenia o karierze adwokata nie legły w gruzach, musi sam się dowiedzieć, kto próbuje go wrobić, i wykazać swoja niewinność.