Opinia na temat książki Opowieść o japońskim Nowym Roku

@EwaAnnaSosnowska @EwaAnnaSosnowska · 2024-11-28 12:58:38
Lubicie baśnie i opowieści? Ja bardzo. I to nic, że większość z nich jest pisana z myślą o najmłodszych. Dorośli również mogą z nich wynieść sporo mądrości…
„Opowieść o japońskim Nowym Roku” to historia prawdziwa, i jest skierowana dla starszych czytelników, co nie zmienia faktu, że później można wszystko przekazać dzieciom używając języka i zwrotów, które zrozumieją. A jest o czym mówić…
Ale po kolei…
Pani Paulina, narratorka i główna bohaterka tej opowieści, zaczyna od opisu magii świąt polskiego Bożego Narodzenia, które fascynowało ją, gdy była małą dziewczynką. Jednak z czasem ta magia straciła swój blask i zastąpiła ją proza życia. A że życie nie lubi próżni, postanowiła zastąpić jedno święto innym.
W wyborze Pani Paulinie pomogła jej fascynacja Krajem Kwitnącej Wiśni i… to, że jedno z japońskich świąt wypada w czasie, gdy w Polsce są dni wolne. Rozpoczęło się więc żmudne poszukiwanie niezbędnych informacji, a później również próby zamiany teorii w praktykę. Obie sprawy, ze względu na brak Internetu nie należały do najłatwiejszych. Jednak jak się chce (lub musi), to można góry przenosić i do akcji wkracza improwizacja. No i kombinowanie metodą prób i błędów…
Efekty są testowane na rodzinie, która te eksperymenty znosi całkiem wytrwale.
Mijają lata… pojawia się Internet, a co za tym idzie dostęp do wiedzy i sklepy w sieci. Jest też już jakieś doświadczenie, więc świąteczne ozdoby i potrawy zaczynają przypominać te oryginalne. Mimo to cały czas czegoś brakuje. To sprawia, że na pierwszy plan wybija się marzenie, o przeżyciu Nowego Roku właśnie w Japonii…
To marzenie, mimo wielu przeszkód, udaje się zrealizować…
Czy wyprawa na Daleki Wschód spełniła oczekiwania Pani Pauliny?
Czy udało się ocalić/przywrócić magię świąt?
Jak dokładnie wyglądają przygotowania do japońskiego Nowego Roku?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej książce…

„O czym marzysz najbardziej na świecie?” to pytanie padło z ust Jacka Sparrowa w „Piratach z Karaibów”. I jeszcze, skubaniec, machał kompasem pomagającym spełnić marzenie. Sporadycznie, drań, machał też równie bezcenną mapą…
Pani Paulina musiała się obejść bez tych pomocy technicznych, ale od czego jest polska zaradność i umiejętność wchodzenia przez komin, gdy wyrzucą drzwiami i oknem. No dobra… czasami trzeba się zadowolić pionem wentylacyjnym, ale w sumie nie ważne jak, ważne, że skutecznie. Na dodatek z humorem wskazującym na spory dystans do siebie.
To sprawia, że w Czytelniku budzi się głód wiedzy. A takiego głodu nie można lekceważyć…
Ja nie mam zamiaru. A Wy…?

Za książkę do recenzji dziękuję Autorce
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Opowieść o japońskim Nowym Roku
Opowieść o japońskim Nowym Roku
Paulina Wojnarowska-Wrońska
8.8/10

„Opowieść o japońskim Nowym Roku”to książka częściowo poważna, bo przedstawiająca skrupulatnie współczesne i historyczne zwyczaje Japończyków związane z jednym z najbardziej dla nich rodzinnych świąt...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Opowieść o japońskim Nowym Roku" to fascynująca podróż przez tradycje i zwyczaje związane z jednym z najważniejszych świąt w Japonii. Paulina Wojnarowska-Wrońska w swojej książce łączy rzetelne info...

Dzień dobry serdeczne! Zaglądając tu do mnie na blog, wiecie, że uwielbiam książki podróżnicze. Są one dla mnie oknem na świat i dzięki nim mogę choć trochę poznać różnorodną mentalność, kulturę, tra...

© 2007 - 2025 nakanapie.pl