Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo ważnym dniem, w którym przekonałem się, nie po raz pierwszy, że każde zdarzenie ma swój dalszy ciąg, nawet jeżeli tego nie widzimy lub nic o tym nie wiemy. Jeżeli na przykład tata zgubi fajkę, to wycieczka do lasu zamienia się w spacer po parku, bo szukanie fajki zajmuje całej rodzinie tyle czasu, że brakuje go na inne, o wiele przyjemniejsze rzeczy. Dla taty wyjazd bez fajki nie jest przyjemnością, a dla nas wyjazd bez taty też nie jest przyjemnością, więc stąd wniosek, że tata dla nas jest tym samym czym taty fajka dla niego. Inaczej jest z mamy kluczami, które ciągle się gubią i, jak twierdzi mama, bez żadnej wyraźnej przyczyny. Te klucze są wyjątkowo złośliwe i giną zawsze wtedy, kiedy mama się najbardziej spieszy. Sprawa komplikuje się, kiedy wychodzimy gdzieś razem a wracamy osobno. Wtedy zawsze okazuje się, że nie ma któregoś z kompletu i zaczyna się ?piekło domowe, czyli walka o ogień", jak nazywa to mój brat.