"Cóż, Piotrze? Nie widać jeszcze?"
Ojcowie i dzieci (1862) *****
Jest lato 1859 roku, Mikołaj Pietrowicz Kirsanow, właściciel sporego majątku ziemskiego, choć trochę safanduła i niezguła w jego zarządzaniu, czeka na syna Arkadiusza, 22-letniego chłopca, który wraca ze studiów w Petersburgu na lato do majątku rodziców. Mikołaj mieszka z bratem Pawłem, byłym wojskowym, elegantem bywałym w świecie, który jednak poddaje się nieco melancholii, gdyż znudził się przed laty swej ukochanej kobiecie - swawolnej kokietce zamężnej z rosyjskim księciem, która więcej bywała w Europie niż w Rosji. Mikołaj zaś, po śmierci żony zrobił dziecko młodej służącej, którą po śmierci jej matki opiekował się we dworze. Syn przyjeżdża ze starszym kolegą ze studiów, Eugeniuszem Wasiliewem Bazarowem, synem ubogiego felczera, zamierzającym zostać medykiem, jak ojciec. Arkadiusz znajduje się pod wpływem wymownego Bazarowa, który z dumą mieni się nihilistą - nie wierzy w nic, w nic się nie angażuje, ma za nic porządek społeczny i uprzedzenia klasowe, ceni tylko rozum i naukę. Bazarow, zamiast wrócić do wyglądających go rodziców, zostaje w gościach w majątku Kirsanowych i jeździ z Arkadiuszem w odwiedziny po sąsiadach, zwłaszcza chętnie do majątku Anny Sergejewny Odincowej, młodej wdowy, która mieszka z księżną - ciotką po mężu, i 19-letnią siostrą Katją. Anna jest piękna i oczytana, robi ogromne wrażenie na obu przyjaciołach i zakochują się w niej obaj, co ich poróżni. Anna i Bazarow są za...