Nigdy nie sądziłam, że powiem, iż ostatnia część cyklu, może mi się najbardziej podobać! Chociaż uważam, że z takim zakończeniem, powinna powstać jeszcze kolejna część.
Amaia Salazar próbuje rozwiązać kolejne sprawy, a jednakowo te stare sytuacje, z poprzednich części dalej się za nią ciągnął. Jednak wreszcie bohaterka pokazuje, że nie jest taką idealną panią inspektor.
Sprawa w tej części to tajemnicze śmierci małych dzieci. Temat dość mocny, lecz opisany w tak ciekawy sposób, że nie mogłam się oderwać. Znowu mamy nawiązania do starych wierzeń ludzi z Doliny Baztan i one uważam, że nadają tak mroczny klimat, że jest to idealnie dopracowane.
Dodatkowo w tej części autorka jeszcze bardziej skupia się na życiu osobistym Amai, co sprawia, że można powiedzieć, iż historia skupia się na dwóch płaszczyznach.
Polecam całą tę serię, przede wszystkim, żeby dotrwać do tej części.