Zaczęło się od pozornie prostej operacji szpiegowskiej, a skończyło na desperackiej walce o ocalenie zachodniego świata. Co prawda amerykański kontrwywiad od czterdziestu lat wiedział o tym, że w CIA działa rosyjski agent o pseudonimie Talbot, ale do tej pory wiązano go tylko z tajemniczymi zabójstwami i zniknięciami amerykańskich agentów. Dopiero teraz jednak okazuje się, że prawdziwe zadanie Talbota polegało na doprowadzeniu do światowego kryzysu, który umożliwiłby Związkowi Radzieckiemu zajęcie miejsca Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. A gdyby nie pewien nowojorski ekspolicjant, nikt by o niczym nie wiedział aż do chwili, kiedy byłoby już za późno...