"Ani to wakacje,
ani ja sprzed lat...
Pociąg za Olsztynem
między lasy wpadł.
Świt we mgle i dymie.
Gdzieś jeziora śpią,
słońce je przypomni
i odbierze mgłom.
Trawy jak pod szronem,
ktoś przez rosę biegł,
może własnie sarna
nad jeziorny brzeg..."
ani ja sprzed lat...
Pociąg za Olsztynem
między lasy wpadł.
Świt we mgle i dymie.
Gdzieś jeziora śpią,
słońce je przypomni
i odbierze mgłom.
Trawy jak pod szronem,
ktoś przez rosę biegł,
może własnie sarna
nad jeziorny brzeg..."