Obietnica krwi

Gdy zaczynałam, bałam się, że zachwyt nad książką mnie ominie; że nie znajdę się w grupie ludzi, którzy lubią tę książkę.
Bo co dostajemy na początku? Zamach na króla, który jest prowadzony przez mężczyznę, który ma za sobą młodość; detektywa, który również jest starszy; syna marszałka i jego niemą towarzyszkę, którzy walczą. Walki, intrygi i mało kobiecych bohaterek, zero relacji romantycznych, no i co mogłam pomyśleć - męska książka, kompletnie nie dla mnie...
Ale czytałam dalej. I co?
PRZEPADŁAM!
Fakt to jest męska książka, ale na tyle dobra i niezmiernie rozbudowana, a cały świat jest przepięknie wykreowany, ze swoją mitologią, magią, że odnalazłam się w tym i zagłębiłam do tego stopnia, że nie chciałam przestać. Końcówkę czytałam z zapartym tchem, drżąc z niepokoju i jednoczesnej ekscytacji pochłaniając wszystko, co czytałam.
Te wszystkie tajemnice, intrygi, walki, niesamowite rodzaje magii, sprawiły, że czerpałam niezwykle wielką przyjemność z czytania.
Żałuję, że nie mam drugiej części, bo zaczęłabym czytać.
Cieszę się, że nie odpuściłam czytania w połowie, bo chociaż rozkręca się wszystko wolno, warto dobrnąć do końca, poznać cały kunszt tego autora.
Jeśli chodzi o bohaterów, to każdy jest dopracowany, całkowicie realny, taki z krwi i kości, że wierzy się ich działaniom, decyzjom itp. Ja najbardziej polubiłam Taniela i Ka-poel. Byli cudowni.
Czułam się jak mucha, która wlazła na sieć pająka i szła do jej środka, głupio myśląc, że zd...

Oto świat Dziewięciu. Świat, gdzie oprócz "tradycyjnej" magii jest również magia prochu, czarnego prochu. Wciąganego nosem jak tabaka na Kaszubach ;). Są też inne, jeszcze ciekawsze... Marszałek obalający króla-nieudacznika i zdrajcę. Były policjant, obecnie prywatny detektyw. Szalony kuchmistrz, uważający się za wcielenie boga. Akcja goni akcję, trup się ściele gęsto.
Można mieć trochę pretensji do autora, że świat słabo naszkicowany, jest wiele rzeczy niejasnych. Może się to rozwikła w następnych tomach.
Rewelacyjny początek trylogii. Oby dalej było tak samo. Albo lepiej.
Polecam. Fanom fantasy i steampunku (choć ta książka to nie steampunk).

Czytałam tę książkę ponad dwa miesiące - no nijak nie mogłam się za nią porządnie zabrać, zupełnie mnie nie zaciekawiła. Ani akcja, ani bohaterowie, ani pomysły - nic nie było interesujące. Aż dziwne, że dokończyłam tę powieść.