To była niezwykła podróż, gdzie Maria Skłodowska-Curie była mi za przewodnika. Znakomicie było spojrzeć jej oczami na naukę, otaczający ją świat, czy na jej męża. Zacznijmy, że żyła w czasach gdzie ogólnie nie było łatwo, a być kobietą w tych czasach to już zupełnie droga przez mękę. Ona jednak patrzyła na to inaczej, cieszyła się ze zdobywanej wiedzy, nie poddawała się pracując często w spartańskich warunkach. Zgłębiała wiedzę i to wiedza była jej przepustką do naukowego świata mężczyzn, w którym często była pionierką. Cudownie było poznać jej zdanie na temat szkolnictwa, wychowywania dzieci, czy też podzielać niechęć do gotowania.
Druga część poświęcona jest jej mężowi Piotrowi Curie, który nie chodził do normalnej szkoły, gdyż przypisywano mu "powolność umysłową" (dacie wiarę!). Widać było w jego pasji, że wszystko co robił, robił z miłości do nauki. Okazało się że nie cierpieli sławy, a to co przynosiło im radość to natura, zatracenie w pracy i rodzina.
W książce tej znajdziecie dużo zdjęć małżeństwa Curie. Czyta się ją niezwykle przyjemnie i zdecydowanie ich pasja jest wręcz inspirująca i pełna podziwu.
Naprawdę polecam tę książkę dla każdego.