"… A kiedy dzień imienin nastąpił – Sylwestra – przyszła pod młyn stary wioskowa orkiestra. Przyszli ci i tamci, winszowali szczerze, trudno to opisać na zwykłym papierze:
Poczciwy młynarzu, kochany Sylwestrze,
żyj nam tu we młynie sto lat długich jeszcze!
Młynarz zobaczywszy, że przyszła gromada, wyszedł przed próg młyna i tak im powiada:
– Chodźcież, ludzie, do mej chaty, czy kto biedny, czy bogaty. Jest miód stary, są kołacze, ten posiedzi, ten poskacze. Przy mej chacie młyn turkocze, będziem witać Nowy Roczek!
O północy dziś przychodzi, bo mu się tak właśnie godzi..."
Poczciwy młynarzu, kochany Sylwestrze,
żyj nam tu we młynie sto lat długich jeszcze!
Młynarz zobaczywszy, że przyszła gromada, wyszedł przed próg młyna i tak im powiada:
– Chodźcież, ludzie, do mej chaty, czy kto biedny, czy bogaty. Jest miód stary, są kołacze, ten posiedzi, ten poskacze. Przy mej chacie młyn turkocze, będziem witać Nowy Roczek!
O północy dziś przychodzi, bo mu się tak właśnie godzi..."