Opinia na temat książki Niepokój przychodzi o zmierzchu

@matimajczyta @matimajczyta · 2025-03-16 17:27:28
Przeczytane
Długo szukałam tej książki, a potem równie długo czekała w mojej kolejce do przeczytania. W końcu, gdy po nią sięgnęłam, zorientowałam się, że zapomniałam już, dlaczego tak bardzo chciałam ją przeczytać. Styl językowy, którym została napisana, zupełnie do mnie nie przemawia, co sprawiło, że miałam trudności z płynnym czytaniem – bardziej skupiałam się na konstrukcji zdań niż na samej treści.

Kiedy jednak udało mi się oderwać od stylu i skupić na historii, zaczęłam rozumieć, skąd biorą się zachwyty nad tą książką. Przedstawia ona losy ludzi, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać – rodziców i dzieci, próbujących odnaleźć się po śmierci bliskiej osoby. Opowieść prowadzona jest z perspektywy 10-letniej dziewczynki, która zaczyna czuć się obco we własnym domu i we własnym ciele. Przekracza granice, których nigdy jej nie wyznaczono, bo jej rodzice – zagubieni w swoim bólu i emocjonalnie odcięci – nie uczą jej rozumienia świata.

Czytając, czułam dyskomfort, a momentami wręcz niesmak, jakbym znajdowała się zbyt blisko tego pokracznego świata. Moje doświadczenia rodzinne są inne niż bohaterki, więc niektórych aspektów jej życia nie byłam w stanie w pełni zrozumieć – i to budziło we mnie żal, że istnieją domy, w których nie rozmawia się o niczym. Z jednej strony książka szokuje i zaskakuje, z drugiej – jest na tyle inna od tego, co zwykle czytam, że trudno mi jednoznacznie ocenić, czy była dla mnie dobra.

Parę razy miałam ochotę ją porzucić, bo nie czułam się komfortowo ani pewnie w tej historii. Dopiero zakończenie pozwoliło mi dostrzec, dlaczego jest tak często polecana – i rzeczywiście, wiele osób powinno po nią sięgnąć, choć może wystarczyłoby im samo streszczenie. Mimo że po lekturze rozumiem jej fenomen, to jednak ilość niedopowiedzeń w fabule sprawia, że gdyby nie opis na okładce i recenzje w sieci, mogłabym nadal nie mieć pewności, o co tak naprawdę chodzi. Może to wynika z tego, że autorka jest młoda, a temat bardzo trudny – być może, gdyby napisała tę książkę za 10 lat, miałaby ona znacznie więcej siły i głębi.

Może jest dobra właśnie dlatego, że jest tak inna od tego, co zwykle czytam. Ale przez jej styl nie potrafię ocenić jej wysoko.
Ocena:
Data przeczytania: 2025-01-08
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Niepokój przychodzi o zmierzchu
2 wydania
Niepokój przychodzi o zmierzchu
Marieke Lucas Rijneveld
7.3/10

Brud rzeczywistości, chłód rozpaczy, dzieciństwo pełne wstydu. Odważna i bezkompromisowa powieść, jakich mało w literaturze światowej. Międzynarodowa Nagroda Bookera 2020. Mała wioska na holenders...

Komentarze

Pozostałe opinie

Ona w kurtce, zawsze. nie ściga jej nawet do spania. Matka oszczędna do bólu. w kuchni lampa nie ma nawet klosza, goła żarówka daje światło. oszczędza... na czarną godzinę. Ojciec jest, ale nie angaż...

Skończyłam wczoraj "Niepokój przychodzi o zmierzchu" Marieke Lucasa Rijnevelda. Książka zdobyła Międzynarodową Nagrodę Bookera 2020, ale od razu uprzedzam, że nie jest to rzecz dla każdego. Nie można...

PA
@Park2Read

Mocno już dysfunkcyjną rodzinę narratorki nawiedza tragedia w postaci śmierci najstarszego brata, pogłębiając istniejące problemy. Ojciec i matka zmagają się z żałobą, w czym nie pomagają surowe wych...

Tytuł, który będzie miał zdecydowanie swoich zwolenników jak i przeciwników, książka która będzie zachwycać i budzić skrajne emocje. Ja stoję pomiędzy, otwieram się zdecydowanie na to co oferuje nagr...

RI
@ritozaur
© 2007 - 2025 nakanapie.pl