Nie o Mary Wagner to bez wątpienia jeden z najważniejszych filmów na świecie ostatnich lat dotykających problematyki obrony życia. Nie jest to jednak zwykły film edukacyjny mający przekonać widzów, że życie zaczyna się od poczęcia, a aborcja to brutalne morderstwo, choć trudno o obraz, który robi to lepiej. Opowiadając historię kanadyjskiej działaczki pro-life, która spędziła kilka lat w więzieniu, gdyż proponowała rozmowę kobietom udającym się do kliniki aborcyjnej, odkrywamy z przerażeniem potworności przemysłu śmierci. Nie mamy wątpliwości, że jego kapłani nie cofną się już przed niczym. To już nie spór naukowy; przy dzisiejszym stanie wiedzy i techniki badań zaprzeczanie, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, to pogląd równie uprawniony jak ten, że ziemia jest płaska. To walka między cywilizacją a barbarzyństwem...