Młoda arystokratka Ida von Waldenburg przejmuje zarządzanie rodzinnym majątkiem. Nowa sytuacja stwarza szansę na jej błyskotliwą karierę, ale jednocześnie budzi rodzinne konflikty. Osłodą w tej trudnej sytuacji są dla Idy wierni przyjaciele, niespodziewana miłość i... obłędny zapach magnolii, rosnących w dworskim ogrodzie.
Idzie było wspaniale u boku Miko. Czuła jego silne ramiona i ciepło jego ciała. Znowu zawładnęło nią pragnienie, aby być pod jego opiekuńczymi skrzydłami, pozwolić mu, by ją chronił. (...)
Im bliżej byli domu Miko, tym wolniejsze były ich kroki. To Ida zupełnie nieświadomie spowalniała tempo. Zrobiło się jej gorąco, kiedy uświadomiła sobie, że nie już dzisiaj prowadzić - przecież jest po alkoholu.
Wziąć taksówkę i zamówić kurs do posiadłości? (...) Tuż za rogiem zaparkowała samochód, ale... Spojrzała na Miko bezradnym wzrokiem. (...)
Niby co ma mu powiedzieć? Że owszem, podobało się, kiedy ją całował, ale że nie wyobraża sobie, by po tak krótkiej znajomości pójść z nim do łóżka? (...)
Miko odwrócił ją do siebie, ręce położył na jej ramionach i spojrzał głęboko w oczy.