Gdy tylko zobaczyłam książkę Pana Jacka Poniedziałka, którego bardzo lubię jako aktora, to wiedziałam, że muszę ją mieć. Większość z pewnością kojarzy jego postać z serialu "M jak miłość". Po przeczytaniu stwierdzam, że najlepiej będzie, jeśli Pan Poniedziałek pozostanie przy swojej grze aktorskiej, a pisanie książek zostawi jednak lepszym.
🌵
Nie pykło mi z tą książką, nie znalazłam z nią wspólnego języka, a co więcej kompletnie jej nie zrozumiałam. Mam wrażenie, że autor tę książka pisał pod wpływem alkoholu, czy jakiś innych substancji psychoaktywnych. Jak dla mnie to był jeden wielki miszmasz i nic tu nie było spójnego z sobą. Jak sam tytuł mówi "(Nie) dziennik, ale to raczej wyglądało mi na zapiski z tego, co mi przyjdzie do głowy, to sobie zapiszę, a później wydam książkę.
🌵
Moje wyobrażenie na temat tej książki było takie, że autor opisze w niej, jak doszło do tego, że zaczął pić i zszedł na tę niewłaściwą drogę, z kolei później opowie o samym odwyku i jak mu się udało podnieść, zawalczyć o siebie i odnaleźć spokój A z tej książki kompletnie nic się nie dowiecie. No nie wiem, może trzeba mieć duszę artysty, aby zrozumieć co autor miał na myśli🙈
🌵
Ostatnio widzę, że co drugi artysta zabiera się zapisanie książek, ale bądźmy szczerzy, że nie każdy nadaje się do tego i tak było w tym przypadku. Wielka szkoda, bo to mogła być bardzo dobra książka, gdyby tylko została napisana w sposób terapeutyczny i oczyszczający, opisującą drogę od upad...