W brutalny sposób ginie młoda kobieta. Wszelkie ślady wskazują na to, iż padła ofiarą ataku niedźwiedzia. Niestety, ta historia już kiedyś się wydarzyła i to nie jeden raz. Czy możliwe, aby od dawna po lasach grasował niedźwiedź-morderca? A co, jeśli za tym stoi człowiek?
Początkowo "Naturalista: Andrew Mayne'a nie wywoływała u mnie tak silnych emocji, jak zakładałam. Fabuła bardzo powoli się rozkręcała. Od nudnych opisów wydarzeń, badań naukowych, całość stopniowo nabierała rozmachu i pazura, by dojść do ekscytujących poszukiwań kolejnych ofiar rzekomego zwierzęcia. Z każdym rozdziałem robiło się znacznie ciekawiej, bardziej intrygująco. Przyciągające uwagę opisy nieszablonowego tropienia zabójcy, który doprowadzały do szybszego bicia serca.
Nasz bohater główny to nie żaden tam doskonały policjant śledczy, a genialny naukowiec, który zazwyczaj bada rośliny i ślęczy nad komputerem. Ten z pozoru chaotyczny, łatwo wpadający w kłopoty, aspołeczny mężczyzna, pod wpływem intuicji i determinacji, przekształca się w osobę silną, odważną i przebiegłą.
Ta książka jest brutalna i krwawa, a mimo to wciąga i emocjonuje. Z czystą ciekawością sięgnę po kolejną część z tej serii.