Nasze perseidy

Autorka po raz kolejny udowadnia, że potrafi stworzyć historie pełne emocji, ciepła i autentyczności. "Nasze Perseidy" to powieść która już od pierwszych stron wciąga w świat dwojga tak różnych bohaterów, splatając ich losy w niezwykle intensywny sposób - Kaydence i Eliasa. Pięknie wspomniana jest tu przyjaźń, miłość traumy i poszukiwanie własnej drogi w życiu, a nie tkwienie w jednym i tym samym godząc się na dany los.
Według mnie, jednym z większych atutów tej powieści jest unikalna relacja między głównymi bohaterami. Rozwija się ona bowiem stopniowo w duchu tzw. "slow burn". To nadaje fabule w pewnym stopniu naturalności i realizmu - rzadko kiedy w życiu codziennym zdarza się, aby ni stąd i z owąd wszystko potoczyło się szybko, jak to w książkach bywa. Więź pomiędzy bohaterami opiera się na zrozumieniu drugiej osoby, wsparciu i poczuciu bezpieczeństwa a to czyni tą historię niezwykle wzruszającą. Dodatkowy plusem jest fakt, że ich znajomość nie jest przelotnym zauroczeniem czy nagłym uniesieniem.
Pomimo tego, że życie bohaterów momentami wydaje się monotonne i rutynowe - miałam momenty, że nie chciało mi się już czytać - to jednak nie ujmuje to ocenie ogólnej. Styl pisania Layli Wheldon jest lekki, a jednocześnie pełen różnorakich emocji. To sprawia, że nawet te trudniejsze wątki nie przytłaczają ale poruszają człowieka w jakiś delikatny sposób.
"Nasze Perseidy" to powieść o tym, że warto wierzyć w przeznaczenie – nawet jeśli sami nie do końca jesteśmy teg...