W szkole średniej Ani FaNelli przekonała się na własnej skórze, co to znaczy okrucieństwo ze strony rówieśników. W dorosłym życiu próbuje pokazać nową siebie – super praca, modne ubrania, świetny narzeczony. Wydaje się, że osiąga swój cel, ale wtedy pojawia się możliwość wzięcia udziału w filmie dokumentalnym o tym, co się wydarzyło w szkole 14 lat temu. Czy Ani się zdecyduje wyjawić sekret, o którym wie tylko ona?
Tak, dobrze kojarzycie – na Netflix jest również film o tym samym tytule, dlatego też postanowiłam najpierw przeczytać książkę. Nie ukrywam, że była to ciężka przeprawa. Po jakiś 350 stronach zaczęłam się zastanawiać, czy nie rzucić w tego kąt, bo czytało mi się trudno. Może dlatego, że rozdziały są przedstawione naprzemiennie: teraźniejszość a potem przeszłość. I tak naprawdę właśnie dopiero tak daleko zaczyna się hm… Prawdziwa, mroczna, historia.
Czasami się zastanawiałam, czy Ani faktycznie była taka głupiutka i naiwna, czy po prostu chciała taka być. Wtedy przypominałam sobie, że była przecież czternastolatką. Pragnęła akceptacji rówieśników i myślę, że to przesłaniało jej zachowanie.
Niejednokrotnie miałam ochotę czymś rzucić, kiedy widziałam podejrzenia policji i to jakim tokiem szli. Z drugiej strony, brali pod uwagę każdą ewentualność. Ale muszę przyznać, że przykro mi się zrobiło, kiedy zobaczyłam np. taką reakcję matki Ani na pewne wydarzenia – nie będę jednak spojlerować.
...