Po ośmiu tomach kryminałów retro z Antonim Fischerem toczących się w czasach międzywojennych, Ryszard Ćwirlej przenosi tego bohatera do nowego cyklu - cyklu wojennego, który, jak nazwa wskazuje, toczyć się będzie w czasie II wojny światowej. Pierwszy jego tom to “Na trwogę bije dzwon” i spokojnie mogą po niego sięgnąć również ci czytelnicy, którzy z Antonim Fischerem jeszcze do czynienia nie mieli. Jest to w sumie taka zapowiedź cyklu, wprowadzenie - akcja główna toczy się zimą 1938 roku i kręci się wokół skomplikowanej sprawy morderstwa. W tym czasie nastroje społeczne w Poznaniu, mieście, w którym polskość miesza się z niemieckością, są już wyraźnie podburzone, dużo się tam dzieje, dochodzi do różnych starć, do podziałów na społeczne grupy. Oczywiście to też czas wzmożonych przestępstw, co nie ułatwia rozwiązania zagadki morderstwa, a to dosyć wyraźnie odczuwamy - bohaterowie powieści zajmują się kilkoma sprawami naraz. A jednak zagadka kryminalna, choć zajmująca, dobrze przemyślana, a równocześnie potraktowana w sposób z delikatnymi podszyciem humoru, wydaje się nie być tutaj tym, co dominuje, a na pewno nie jedynym elementem historii, który przyciąga uwagę czytelnika. Tym drugim jest oddanie codzienności życia ludzi, poznaniaków w tamtych czasach. Z książki wręcz wypływa ogromna wiedza autora, jednak nie daje to wrażenia wymuszenia, a raczej w bardzo naturalny sposób obrazuje to, jak wtedy wyglądała rzeczywistość poczynając od tego jak się mówiło, poprzez to co się jadło, czytało, aż po to jak się przemieszczało, czy w jakich wnętrzach żyło. Sam styl zresztą zasługuje na osobne omówienie - sporo tu gwary, dostosowania języka do statusu postaci, są nawet smaczki związane z zasadami językowymi - ci czytelnicy, dla których samo słowo też jest ważne, na pewno mocno to docenią. Ostatnie strony powieści przenoszą nas już do tego, co będzie tym właściwym czasem dla całego cyklu - do początku II wojny światowej. I choć jest to wydarzenie smutne, to zapowiedź tego, co będzie wtedy robił Fischer, jest naprawdę obiecująca! Już nie mogę się doczekać tomu drugiego.