Dramatyczna i wciąż bardzo mało znana historia polskiej armii i partyzantki na Kresach Wschodnich w czasach drugiej wojny światowej i początków komunistycznej Polski. Kresy Wschodnie - sam termin może narzucać skojarzenie z niewielkim pasem ziemi na wschodzie II Rzeczypospolitej, a były to przecież obszary stanowiące ponad połowę terytorium ówczesnej Polski. To tam niemieccy i sowieccy najeźdźcy uścisnęli sobie dłonie we wrześniu 1939 roku, a po hitlerowskiej inwazji na Związek Radziecki właśnie na Kresach rozpętała się wojenna zawierucha, w której walkę toczyły dwa totalitarne reżimy i partyzantki kilku narodów na czele z Polakami. Wojna na Kresach nie skończyła się po kapitulacji Niemiec, trwała jeszcze przez kilka lat, a układy sił i sojuszy kilkukrotnie uległy zmianom. Książka Kazimierza Krajewskiego, historyka warszawskiego IPN-u, jest opowieścią o walce, którą na Kresach stoczyła Armia Krajowa. Od pierwszych polskich oddziałów, przez działalność w ramach AK, a następnie, już po jej rozwiązaniu, konflikt z nowym, "czerwonym" okupantem pod szyldami różnych podziemnych organizacji poakowskich. Historia, o której jeszcze niewiele uczą w szkołach: walka każdego z każdym - Wehrmacht, Polacy, Ukraińcy, Litwini, Żydzi, Armia Czerwona i komunistyczna partyzantka. Najpierw wojenny cyklon, który wymagał czasem nieoczekiwanych taktycznych sojuszy AK z Niemcami czy Sowietami. Potem dalsza walka "leśnych żołnierzy" z komunistycznym reżimem - bezpieką i wojskiem Polski Ludowej i ZSRR.