Wiersze zamieszczone w ostatniej odsłonie lirycznego tryptyku autora są odbiciem człowieka, dla którego czas nie ma racji bytu. Nagle odbiorca staje przed krzywym zwierciadłem nakręcających rzeczywistość zegarów wykrzyknieniami wskazówek, gdzie trudno napotkać dobre rady. Jednak aforystyczna konstrukcja zbioru bawi oraz przenosi do alternatywnego świata, który weryfikuje współczesność, przygotowując wywar z przywar.