"…Lekki stateczek, ze skuloną na jego dnie malutką myszką, płynął przed siebie. Wiatr pędził go wciąż dalej i dalej od brzegu. Wysokie fale pluskały, kołysząc go. Rzeka była szeroka. Dla malutkiego Pika była ogromnym morzem.
Pik miał zaledwie dwa tygodnie. Nie umiał jeszcze zdobywać sobie pożywienia, ani kryć się przed wrogiem. Dziś po raz pierwszy mamusia-myszka wyprowadziła swoje myszęta z gniazda na spacer i właśnie zajęta była karmieniem ich swoim mleczkiem, gdy chłopczyk wystraszył całą rodzinę…"
Pik miał zaledwie dwa tygodnie. Nie umiał jeszcze zdobywać sobie pożywienia, ani kryć się przed wrogiem. Dziś po raz pierwszy mamusia-myszka wyprowadziła swoje myszęta z gniazda na spacer i właśnie zajęta była karmieniem ich swoim mleczkiem, gdy chłopczyk wystraszył całą rodzinę…"