My z Marymontu to rewelacyjna opowieść o grupie kilkunastoletnich chłopców, mieszkańców dzielnicy Marymont w Warszawie przedstawiająca ich osobiste przeżycia i przygody od pierwszych dni drugiej wojny światowej do pierwszego dnia powstania warszawskiego — od beztroskich niemal dni spędzanych w szkole, na podwórkach nadwiślańskich łachach, poprzez codzienne trudne życie w okupowanej Warszawie, pierwsze kroki ich zaangażowania w konspirację, po pierwszy dzień powstawia warszawskiego i prawdziwą walkę z niemieckim okupantem.
"Niedowiarki, czcze umysły,
Plotą nam rozprawy,
Że na lewym brzegu Wisły
Nie ma już Warszawy.
"Niedowiarki, czcze umysły,
Plotą nam rozprawy,
Że na lewym brzegu Wisły
Nie ma już Warszawy.
Że zdziczała jak nieswoja,
Wszędy chwast i trawy,
Że nec locus ubi Troja
Z tej dawnej Warszawy.
Wszędy chwast i trawy,
Że nec locus ubi Troja
Z tej dawnej Warszawy.
Ale byłem sam, widziałem,
Choć tęskniejsza, łzawa,
Choć nie taka, jak ją znałem,
Ale jest Warszawa..."
Choć tęskniejsza, łzawa,
Choć nie taka, jak ją znałem,
Ale jest Warszawa..."