Młoda arystokratka Ida von Waldenburg przejmuje zarządzanie rodzinnym majątkiem. Nowa sytuacja stwarza szansę na jej błyskotliwą karierę, ale jednocześnie budzi rodzinne konflikty. Osłodą w tej trudnej sytuacji są dla Idy wierni przyjaciele, niespodziewana miłość i... obłędny zapach magnolii, rosnących w dworskim ogrodzie.
Schowała komórkę i pobiegła do samochodu, a zaraz potem z impetem przejechała dziedziniec pałacowy, by dostać się na prywatną drogę dojazdową.
Wjeżdżając na drogę publiczną, spostrzegła detektywa, który siedział w aucie i rozmawiał przez telefon.
Czyżby ze swym zleceniodawcą z Nowej Zelandii?
Nie miała pojęcia, w gruncie rzeczy jej to nie interesowało i dlatego nie zadawała sobie trudu, by obliczyć, czy to możliwe z racji różnicy czasu.
Był wściekły, choć najwyraźniej nie na nią, bo gdy ją zauważył, przyjaźnie pomachał ręką, a jej twarz nieco się rozpogodziła.
Ida też mu pomachała. W końcu nie jest niczemu winien, wykonuje tylko swoją pracę. Potem przyspieszyła i jej auto z nadmierną prędkością sunęło do Keimburga.