Jest to przede wszystkim tekst bardzo zabawny, w którym groteska i parodia grają główne role. Tekst atrakcyjny, dynamiczny, o komiksowej, plastycznej narracji z wątkami sensacyjnymi, kryminalnymi i, oczywiście, erotycznymi. Czasem, niespodziewanie dla czytelnika, akcja odrywa się od rzeczywistości przekształcając się psychodeliczną wizję, w której pojawiają się „Murzyn” (w niebieskim fraku), „śmierć” i „muszy pan”. Iredyński bardzo sprawnie manipuluje uczuciami czytelnika (z mistrzostwem godnym Quentina Tarantino) do czego, być może, nawiązuje tytuł jego powieści.
Pewnego dnia Stefan Pękała – awangardowy rzeźbiarz, otrzymuje list z zaproszeniem od znanej szwajcarskiej galerii sztuki, w którym określany jest jako „artysta znany międzynarodowej publiczności”. Galeria ta zaprasza go na półroczne stypendium do Zurychu gwarantując „środki umożliwiające dowolne działanie artystyczne”. Do listu dołączony jest opłacony bilet lotniczy. Stefan oczywiście korzysta z tego zrządzenia losu. Jego perypetie „na obczyźnie” stanowią treść tej książki. Całość zakończona efektownym finałem.