Widząc okładkę wiedziałam, że będę chciała mieć ją dla córki. Dzięki uprzejmości wydawnictwa miałam taką możliwość, za co obydwie dziękujemy. Moja córka mocno kibicuje Violet Parma, która wraz z Herbertem Lemon postanawiają odszukać Jej rodziców, którzy 12 lat temu zaginęli w tym właśnie Hotelu, w którym pracuje Herbert. Co spotkało rodziców Violet? Gdzie się podziali? Sami wiecie co macie zrobić żeby poznać prawdę :D
Ogólnie, co się dzieje w książce znajdziecie na tylnej okładce, więc nie będę rozpisywała się na ten temat, ale powiem, że książka przeznaczona dla lekko starszawych dzieciaków, ale i dorosłych, (bo mimo wieku każdy z nas ma w sobie małe dziecko) W książce mamy sprawy detektywistyczne połączone z magią. Od pierwszej strony nie mogłam oderwać się od poznania, co przyniesie następny rozdział. Przygody przeżywałyśmy wieczorem przed spaniem. Moja córka jak poznała, że tytułowy Malamander to legendarny potwór, którego jaja spełniają życzenia postanowiła, że jak będzie ciepło poszuka tego potwora w morzu i poprosi o dużo pieniążków dla rodziców :p. Jak możemy się domyśleć na takie cacko, jakim jest jajo Malamandra szykuje się wiele osób nie zawsze dobrych/uczciwych.
Czy jajo odnalezione spełni komuś życzenie? Kim jest Bosakoręki oraz jaki zawód wykonuje Herbert Lemon w Hotelu Grant Nautilus? Zabierzcie swoje dzieci i czytajcie im jak najwięcej chyba, że już same potrafią czytać wiec ta pozycja sprawi, że będziecie mieli mnó...