Szczerze powiedziawszy początek mnie znudził. Zamucił mnie ten fakt, bo nie znalazłam Żeromskiego, z jego humorem z "Syzyfowych prac" w "Ludziach bezdomnyc". Jednak przebrnęłam pierwsze dziesiąty stron i cieszę się, że nie porzuciłam dzieła Żeromskiego. Całe piękno i moc tej książki zaczęło się z sekretnikiem panny Joanny i od tego miejsca do samego końca było już tylko dobrze. Przemyślenia kobiety to wartościowa część zapisana w sposób pamiętnika, co bardzo przypadło mi do gustu. Historia Judyma także mnie zaciekawiła. Językowo książka ta to złoto, od części o której mówiłam czytało się już wspaniałe. Czerpałam z tego dużą przyjemność, a mój mózg odnalazł się w tym stylu pisania. Dekadentyzm wręcz wylewa się z niektórych stron powieści, ale myślę że dobrze to ukazuje stan psychiczny tamtego społeczeństwa. Osobiście polecam, nie załamujcie się po niesatysfakcjonującym początku i spróbujcie spojrzeć inaczej na pamiętnik panny Joanny, ponieważ jak zauważyłam wiele osób narzeka na tę część, a myślę że na to nie zasługuje.