Ludzie bezdomni recenzja

TOMASZ JUDYM: POŚWIĘCENIE, MIŁOŚĆ I WALKA Z SYSTEMEM

Autor: @mrocznestrony ·2 minuty
2025-01-10
Skomentuj
2 Polubienia
Okres okołoświąteczny to dla mnie czas leniwy. Zwalniam wtedy czytelnicze tempo, częściej siadam przed telewizorem, by nadrobić filmowe i serialowe zaległości, choć zdarza mi się także wracać do ulubionych filmów. Nie oznacza to jednak, że całkowicie rezygnuję z czytania. W drugi dzień świąt sięgnąłem po polską klasykę – kolejną książkę z prenumerowanej przeze mnie serii Biblioteka Polska. Tym razem przyszło mi zmierzyć się z „Ludźmi bezdomnymi” Stefana Żeromskiego. Powieść, napisana jesienią 1899 roku, ukazała się już rok później nakładem warszawskiego wydawcy Bronisława Natansona.

Może wybór Żeromskiego na świąteczny czas nie był najlepszym pomysłem. Może powinienem sięgnąć po coś lżejszego, co czytałoby się łatwo, przyjemnie i szybko. „Ludzie bezdomni” to powieść dość krótka, ale wymagająca. To właściwie spektakl jednego aktora – Tomasza Judyma. Młody lekarz i romantyczny buntownik pragnie poprawić warunki życia pracowników fabryk, jednak szybko zderza się ze ścianą obojętności zarówno ze strony własnego środowiska, jak i fabrykantów. Dla tych ostatnich komfort, bezpieczeństwo i higiena pracy oznaczałyby wyższe koszty, a co za tym idzie – mniejszy zysk, na co nie chcieli się zgodzić. Wyzysk okazywał się znacznie bardziej opłacalny, a, co smutne, wielu lekarzy także przyklaskiwało temu stanowi rzeczy. Dlaczego? Bo trzymanie strony bogatych było dla nich bardziej korzystne – sytuacja, która, niestety, brzmi znajomo nawet dziś.

Judym sprzeciwia się temu jako idealista i antysystemowiec. Dla niego zawód lekarza to nie tylko praca, ale przede wszystkim posługa bliźniemu. Od początku jednak jest postacią tragiczną. Już na wstępie widać, że nie ma szans przebić „betonu”, z którym przyszło mu się mierzyć. Zbyt wiele przeszkód, zbyt wiele przeciwności... Jego porażka wydaje się nieunikniona, a sam Żeromski nie pozostawia nam złudzeń – Judym to Don Kichot walczący z wiatrakami, Pierre Bezukhov Tołstoja czy nawet Prometeusz z greckiej mitologii.

Można zarzucić Judymowi brak ciepła i uczuć, a jego relacja z Joasią Podborską, wielką miłością życia, wydaje się mało przekonująca. Wątek romantyczny sprawia wrażenie dodanego na siłę i zakończonego w sposób – z perspektywy współczesnego czytelnika – naiwny, wręcz głupiutki. Ale „Ludzie bezdomni” to nie opowieść o miłości. To historia o poświęceniu, walce z systemem i poszukiwaniu swojego miejsca na świecie.

Choć duża część akcji rozgrywa się w fikcyjnych Cisach, powieść otwiera malowniczy, ale ponury obraz XIX-wiecznej Warszawy – miasta „jakby stworzonego dla wszystkich, a jednak dla nikogo”. Sam Judym, wywodzący się z warszawskich nizin społecznych, choć nie wstydzi się swoich korzeni, czuje ich ciężar. To poczucie, między innymi, popycha go w stronę społecznictwa. Przełomowym momentem okazuje się scena, w której dostrzega warunki, w jakich pracują jego bratowa i inne kobiety w fabryce cygar.

„Ludzie bezdomni” to powieść pełna kontrastów, głównie społeczno-ekonomicznych. Żeromski zestawia przepych fabrykantów i właścicieli ziemskich z nędzą ich pracowników. Całość napisana jest pięknym, plastycznym językiem, bogatym w malownicze opisy zarówno przyrody, jak i przemysłowych pejzaży. Widać w tej książce pisarski kunszt Żeromskiego – autora, który w 1899 roku miał już na koncie kilka znanych utworów, takich jak „Syzyfowe prace”, „Siłaczka” czy „Doktor Piotr”. To literackie doświadczenie wyraźnie przebija z każdej strony „Ludzi bezdomnych”.

To kawał dobrej literatury z przesłaniem, choć bez większego ładunku emocjonalnego.

© by MROCZNE STRONY | 2025

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-05
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ludzie bezdomni
45 wydań
Ludzie bezdomni
Stefan Żeromski
6.2/10
Seria: Biblioteka Polska [Hachette]

Komentarze
Ludzie bezdomni
45 wydań
Ludzie bezdomni
Stefan Żeromski
6.2/10
Seria: Biblioteka Polska [Hachette]

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wstęp Drugi utwór Stefana Żeromskiego, który miałam okazję przeczytać. Powieść powstawała w latach 1898-1899, wydana została z datą 1900 roku. W licznych opracowaniach możemy znaleźć informacje, ż...

@Possi @Possi

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Stara baśń
SŁOWIAŃSKA DUSZA I KRWAWE INTRYGI - "STARA BAŚŃ" WCIĄŻ ZACHWYCA

Ostatnio rozsmakowałem się w polskiej klasyce. Można powiedzieć, że wreszcie do niej dorosłem. Zdaję sobie sprawę, że trochę to trwało, ale teraz nikt mnie nie przymusza...

Recenzja książki Stara baśń
Znalezione nie kradzione
NIEZŁY THRILLER, ALE TYLKO NIEZŁY

Gdy jakieś piętnaście lat temu zaczynałem przygodę z książkowym horrorem i fantastyką, pierwszym twórcą, na jakiego natrafiłem, był właśnie King. Słyszałem, że gość jest...

Recenzja książki Znalezione nie kradzione

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl