Księga obrotów - nowy tom wierszy Tomasza Różyckiego to zaszyfrowany raptularz, w którym poeta utrwala i zatrzymuje na chwilę płynący strumień życia: wrażenia z podróży, sny, „przychodzenie” wiosny, obserwacje zza szyby amerykańskich barów, doznania miłosne, nocne deszcze, chwile samotności o chłodnym poranku. Całość posiada niesłychanie precyzyjną konstrukcję, którą tworzy 88 „ósemek” - wierszy składających się z dwóch strof liczących po osiem wersów kunsztownie łączonych odległymi rymami i urozmaicanym przez przerzutnie podskórnym rytmem, zamykanych intrygującymi puentami. Wiersze Różyckiego potwierdzają słynne rozróżnienie: „proza nazywa, poezja pseudonimuje”. Obcujący z tą poetycką alchemią czytelnik wielokrotnie ma wrażenie dotykania Tajemnicy, której innym językiem opowiedzieć niepodobna.