Zarówno twórczość Stéphane’a Mallarmégo (1842–1898), jak i jego myśl teoretyczna, mają dla liberatury znaczenie fundamentalne. W zbiorze „Divagations” (1897) francuski symbolista zawarł pionierskie rozważania na temat książki i jej relacji z poetyckim słowem, niezwykle inspirującą rolę odegrał również nigdy nie zrealizowany projekt Księgi, będący dla twórców liberatury wciąż aktualnym wyzwaniem. Przede wszystkim jednak Mallarmé jest autorem prawdziwego arcydzieła liberatury: poematu przestrzennego "Un coup de dés jamais n’abolira le hasard" – "Rzut kośćmi nigdy nie zniesie przypadku". Utwór ten nie miał dotąd szczęścia do polskich wydawców. Był już wprawdzie kilkakrotnie publikowany (w przekładach Macieja Żurowskiego, Jacka Trznadla i Adama Ważyka), zawsze jednak z mniej lub bardziej poważnymi odstępstwami od oryginalnego układu typograficznego i licznymi błędami edytorskimi, rażąco wypaczającymi intencje poety. Nowy przekład Tomasza Różyckiego jest od tych błędów wolny, dzięki czemu polski czytelnik otrzymuje znacznie prawdziwszy obraz dzieła Mallarmégo. Istotną przy tym nowością w porównaniu z poprzednimi polskimi edycjami "Un coup de dés" jest prezentacja poematu w obu znanych wersjach: z roku 1897 (wydrukowanej w piśmie „Cosmopolis”) oraz w wersji ostatecznej, wydanej w formie książkowej w roku 1914. Różnią się one krojem czcionek i układem przestrzennym (pierwsza zajmuje 9 stron, druga – 21), występują również drobne różnice w warstwie werbalnej – wszystko to znalazło odzwierciedlenie w niniejszej, dwujęzycznej edycji.