Swoją przygodę z Diuną zaczęłam od powieści graficznej, która bardzo mnie zaintrygowała. Było to moje pierwsze spotkanie z komiksem i już udało mi się polubić bohaterów. Tutaj wpierw chcę wspomnieć o okładce książki, która wygląda jak jakaś księga. Jest cała złota z wygrawerowanymi znakami, które bardzo dodają jej uroku. Wewnątrz znajdziemy kilka rysunków, które bardziej przypominają szkice ołówkiem. Są nieco straszne i smutne, ale dobrze ukazują wydarzenia z książki. Czyta się ją lekko, choć bywa, że znajdziemy tutaj kilka dziwnych słów, które nie od razu wyjaśniały mi rzecz czy osobę, którą miały przedstawiać. Zupełnie jakbym wchodziła w świat baśni dla dorosłych, gdyż niektóra mowa jest naprawdę bezpośrednia. Będzie ona nieco niepokojąca, jak wiadomość, którą dostanie Książę Leto przez dziwne urządzenie transmisyjne. W pierwszej chwili sądziłam, że po tym nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, jednak zaraz po tym, gdy Książę przekaże komuś tą wiadomość nagle braknie prądu. W jakiś sposób urządzenia, które tam mieli zaczną pokazywać pewną postać za pomocą hologramu. Było to niezwykle ekscytujące doświadczenie. Postać będzie ich namawiała do zakończenia swojej władzy, a w międzyczasie zaczną się dziać bardzo niepokojące rzeczy. Będą atakowani z góry, więc pozostanie im jedynie ucieczka. Aż wstrzymywałam oddech, kiedy o mało co nie stracili życia. Zresztą tam wciąż coś się dzieje. Książę będzie musiał dokonać trudnych wyborów. W grę wchodzi poddanie się i uratowanie życia l...