Autor przejmująco i realistycznie przedstawił rzeczywistość schyłku rządzonej przez komunistów Polski, atmosferę nadziei ale także strachu, podejrzeń, inwigilacji. Znakomicie pokazał Węgiełek Mokotów i mieszkańców tej urokliwej, a mało literacko opisanej dzielnicy Warszawy, na przykładzie młodej rodziny inteligenckiej zaangażowanej w działania opozycji antyreżimowej; dzielnicy, na którą rzuca ponury cień po sąsiedzku usytuowana centrala terroru, czyli gmachy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przy ulicy Rakowieckiej. Narrator-bohater doprowadzony zostaje do stanu psychicznego kryzysu, totalnego zagrożenia i skrajnego sceptycyzmu – nie wierzy nikomu i niczemu. Te fragmenty Krukowatych przypominają trochę „warszawski realizm” prozy Marka Nowakowskiego z lat stanu wojennego, a trochę grozę utworów Kafki lub Orwella. Wartość poznawczą ma również część dzieła przedstawiająca początki III RP, pracę głównego bohatera w Komisji Likwidacyjnej kiedy z bliska obserwował początki politycznej kariery swoich kolegów z niedawnej opozycji antykomunistycznej, „chłopców z Gdańska”.